Witam sąsiadów,

w nocy z niedzieli na poniedziałek (10/11.02.2013r.) w bloku przy Jaworzynki 16-18 były próby włamania do garaży.
Niestety, ale drzwi wejściowe do klatki nr 16 są notorycznie otwarte. I tym sposobem zachęcamy złodziei do środka. Czas najwyższy nauczyć się zamykać drzwi wejściowe.

Qurwa... ja pietrole! Brak słow! Już tyle razy było o tym napominane! Ale skoro niektórzy lokatorzy łażą jak te święte krowy to co się dziwić...! Poza tym to juz nie pierwszy raz z tymi garażami.Oznacza to że złodzieje juz dobrze wiedzą o tym ze nr 16 jest zazwyczaj otwarty i łatwo sie dostać do wewnatrz budynku i zapierdolic co sie da.Narazie garaże a za chwilę zaczną sie próby włamań do mieszkań :/

Spod 16 to już kilka razy zauważyliśmy kto nie zamyka drzwi od klatki. W dniu dzisiejszym będę rozmawiała z właścicielem mieszkania - ciekawe czy ta rozmowa coś da :[

U nas w 20 i 22 weszli prawdopodobnie ogólnodostępnym kodem na klatkę, potem poszły zamki od drzwi do piwnicy i garaży. Następnie trzy garaże. Prawdopodobnie do jednego się dostali a do dwóch tylko próbowali. Widać po uszkodzeniach zamków a raczej blachy dookoła zamków.
Garaże z systemami i parę innych nie zostały ruszone.
Tak jak piszecie nie zamykamy za sobą drzwi, kody do domofonów znają wszyscy i zapraszamy sobie sami gości.
Jak zakładaliśmy sobie alarmy wyszło nie wiele ale zawsze jest to kolejna przeszkoda i zaj..... hałas.

W tym tygodniu w bloku Jaworzynki 16-18 powrzucam do skrzynek pocztowych pismo z prośbą o akceptację zakupu wkładek do zamków w drzwiach prowadzących do piwnicy. Zobaczymy czy się uda.

Tym razem trafiło na nasz garaż :(

To aż tak musicie robić? U nas zostały natychmiast obligatoryjnie wymienione na nowe. teraz tylko założymy dodatkowe systemy zabezpieczeń.

Z reguły drzwi nie zamyka ta sama osoba, która próbowała zaparkować na klatce schodowej latem;) Jest to tym bardziej uciążliwe, że niepotrzebnie wyziębia się klatkę schodową i mieszkania na parterze:/ O złodziejach nie muszę wspominać:/
Jestem jak najbardziej za założeniem zamka przy zejściu do piwnicy, chociaż takiej informacji w skrzynce nie znalazłam. A może można wystąpić do administratora o zmianę ogólnego kodu dostępu do klatki schodowej, tak na wszelki wypadek jak już nauczymy się zamykać drzwi wejściowe?

nats napisał:

Z reguły drzwi nie zamyka ta sama osoba, która próbowała zaparkować na klatce schodowej latem;) Jest to tym bardziej uciążliwe, że niepotrzebnie wyziębia się klatkę schodową i mieszkania na parterze:/ O złodziejach nie muszę wspominać:/
Jestem jak najbardziej za założeniem zamka przy zejściu do piwnicy, chociaż takiej informacji w skrzynce nie znalazłam. A może można wystąpić do administratora o zmianę ogólnego kodu dostępu do klatki schodowej, tak na wszelki wypadek jak już nauczymy się zamykać drzwi wejściowe?

Jeżeli wiadomo kto tak notorycznie zostawia te drzwi otwarte to trzeba grzecznie tej osobie zwrócic uwage że nie mieszka sobie  sam w lesie i zeby grzecznie te drzwi zamykał za sobą. Na 8 (a nawet i więcej bo przecież następna klatka też ma wspólne garaże) lokatorów ten jeden ma terroryzować cała reszte!?

Niestety, ja nie mam zamiaru patrzec na sasiadów i sam zadbam o bezpieczenstwo mojego garazu, poniewaz zawsze sie znajdzie ktos kto zapomni domknąc brame wjazdowa, lub zatrzasnąc za soba drzwi. Z zona jestesmy zmuszeni do zainstalowania alarmu w garazu, mam dosc codziennego nasluchiwania czy ktos wyrywa mi brame czy nie, albo schodzenia do garazu z obawami czy auto stoi czy nie...
Mysle ze w przyszlym tygodniu bede mial juz zainstalowany alarm wiec zapraszam chetnych sasiadów na ogledziny.

Kupując wymarzone mieszkanie na nowym osiedlu  za cięzko zapracowane pieniądze i niejednokrotnie z hipoteka na długie lata wydawało się ze wspólmieszkańcy będą dbać o wspólne i jedno z najwazniejszych dóbr jakim jest własne mieszkanie.Okazuje się że wystarczy jeden-dwóch (...) co maja całą reszte w dupie i zaczyna się syf i patologia jak np w sródmieściu...Co tu się dziwic ze w POlsce jest tak jak jest...Gdybys sprejem wymalowaał klatke i drzwi wejściowe takiemu gosciowi to po max 2-3 dniach własne drzwi by wyczyścił ale ze sciany na klatce juz nie bo to przecież nie jego...Niestety, "Jedyne czego zło potrzebuje aby sie rozprzestrzenić to to aby dobrzy-uczciwi ludzie nie robili z tym nic."

nats napisał:

... chociaż takiej informacji w skrzynce nie znalazłam. ...

Nie zdążyłem, szybciej powstała bezpośrednia inicjatywa sąsiedzka :)

Witam, polecam solidne zamknięcie do piwnic i garaży. Sam od wielu lat używam i dobrze się opiera złodziejom. Wkładki do zamków są do kitu, prosto i cicho  daje się je wyłamać. Dobre są rozwiązania nie standardowe, takie które zaskoczą złodzieja a ich otwarcie spowoduje hałas. Polecam .. "solidne zamknięcie piwnic,garaży" na allegro.

Jeżeli zamknięcia są pokazane na allegro to i złodzieje już obmyślili jak je otworzyć.
System alarmowy jest niezawodny. U nas mają wszyscy, na osobę wyszło nie wiele z czujkami, sygnalizatorem, klawiaturą i cała resztą oraz montażem do 700 zł.
Jak za system oparty na centrali Galaxy to niewiele ale system ma klasę S.
Co do montażu dodatkowych zabezpieczeń mechanicznych czemu nie ale trzeba pomyśleć samemu tak aby było to dla włamywacza zaskoczeniem.
Jak zrobi się cieplej restartuję domofon wyrzucam zbędę kody i zostaną tylko kody mieszkańców a listonosz zawsze może do kogoś zadzwonić, nigdy nie ma tak że nikogo nie ma.
A jak trzeba będzie to co tydzień będzie dostawał nowy kod. Personel sprzątający też zawsze może zadzwonić.

Na Jaworzynki 16 wkładka zamka do piwnicy ma ślady próby wyłamania. Złodzieje kręcą się więc nadal...

i znowu trzeba założyć zamek, tym razem w drzwiach zejściowych do garażu i piwnicy (jeżeli przepisy na to pozwolą - p.poż. i te sprawy) - skoro nie potrafimy zamykać drzwi od klatki schodowej ("bo nie mam kluczy..." :/), bo przecież skoro ktoś mieszka wyżej nie martwi się o wychładzanie korytarza i mieszkań na dole ani o włamania

nats napisał:

i znowu trzeba założyć zamek, tym razem w drzwiach zejściowych do garażu i piwnicy (jeżeli przepisy na to pozwolą - p.poż. i te sprawy) - skoro nie potrafimy zamykać drzwi od klatki schodowej ("bo nie mam kluczy..." :/), bo przecież skoro ktoś mieszka wyżej nie martwi się o wychładzanie korytarza i mieszkań na dole ani o włamania

Nie można tak generalizować i obrażać ludzi, którzy mieszkają na samej górze. Ja mieszkam i za każdym razem idąc zamykam drzwi a nawet wychodząc z psem i przechodząc oboki innych bloków także to robię podobnie robią właściciele sklepu na Jaworzynki bo sam widziałem. Zamykamy drzwi w sąsiednich blokach, żeby właściciele mieli cieplej.

Diaderny napisał:

Nie można tak generalizować i obrażać ludzi, którzy mieszkają na samej górze. Ja mieszkam i za każdym razem idąc zamykam drzwi a nawet wychodząc z psem i przechodząc oboki innych bloków także to robię podobnie robią właściciele sklepu na Jaworzynki bo sam widziałem. Zamykamy drzwi w sąsiednich blokach, żeby właściciele mieli cieplej.

W którym miejscu generalizuję i obrażam? - wypowiadam się na temat klatki, w której mieszkam i faktycznej sytuacji, która ma miejsce.
To po pierwsze, a po drugie cieszy mnie to, że zamyka Pan drzwi od klatki i żałuję, że nie wszyscy tak robią.

Spoko miałem tylko na myśli, iż jako mieszkaniec poddasza czyli ,,wyżej" nie jest mi obojętne czy drzwi są otwarte. I mam cały czas nadzieję, iż to że nie są zamykane jest to spowodowane przypadkiem i roztargnieniem a nie bezmyślnością i brakiem szacunku dla współlokatorów.