pochwały, skargi, zażalenia, opinie, wnioski
Witam,
Szanowni Państwo, zastanawiam się nad zakupem mieszkania na Maciejkowej (o usterkach już czytałem) pytanie mam takie, jak ocenilibyście "cichość/głośność" Waszych mieszkań? Obecnie mieszkam w kamienicy w centrum na adaptowanym strychu. Słyszę każde pierdnięcie sąsiada, zależy mi, aby w nowym mieszkaniu móc naprawdę w ciszy (nie licząc hałasu z zewnątrz) mieszkac?
Offline
Użytkownik
hehe ) no tutaj podobnie...zreszta jak wszedzie w blokach.Trzeba po prostu przywyknac do tego i zyc! Pozdrawiam!
Offline
Ja dodam od siebie ze bylem zaskoczony dzwiekochlonnoscia okien - nie wyglądają tak solidnie. Mam na myśli to że czasem otwieram okno w cichym mieszkaniu żeby przewietrzyć i okazuje się że za oknem praca na budowie obok wre... Okna na tyle dobre że zupełnie tego nie zauważam a mieszkam tuż przy nowo budowanych blokach
Offline
Miałem na myśli międzymieszkaniowe wyciszenie, czy słychać jak sąsiad z góry przemieszcza się? odkurza? wali w kotlety? Lub z dołu? Z boku? Nie zgodzę się z tym, że tak jest w każdym bloku. Między innymi dlatego chcę opuścić swoje obecne lokum, żeby nie słyszeć jak sąsiad siku robi. Oczywiście, to będą Państwa subiektywne odczucia, ale byłbym wdzięczny za opinie.
ps. fatalne są te niebieskie drzwi w beżowych budynkach - spostrzeżenie
Offline
Użytkownik
a widzisz jednemu podoba sie to drugiemu tamto...dla mnie akurat niebieskie drzwi sa Ok dodaja kontrastu do calej reszty a wracajac do akustyki mieszkan...tak slychac sasiadow i to dosc dobrze ale jak napisalem wczesniej to sa budynki wielomieszkaniowe budowane na szybki zysk przez developera tzn byle tanio i szybko tak wiec....Mysle ze takich nowych super wyciszonych budynkow to raczej nie ma. Sa plusy i minusy jak wszedzie.
Offline
Hmm, a pozwoli ktoś z Państwa posiedzieć na herbacie i posłuchać? - żartuję.
Dla mnie osobiście, to może być argument za lub przeciw zakupowi. W swoim mieszkaniu to ja chciałbym jednak w ciszy powiedział bym "technologicznej", oczywiście tam gdzie tyle ludzi na kupie mieszka hałas jest niedouniknięcia i z tym się liczę, ale jeśli słyszycie w mieszkaniu jak ktoś normalnie ogląda TV to dla mnie to już zbyt wiele (nie tyle hałas co sam fakt, że mieszkanie jest kartonowe) - właśnie z takigo miejsca uciekam. Tak czy inaczej w sobotę oględziny.
Offline
U nas jest cicho, wokół mamy sąsiadów i nie słyszymy się nawzajem czasem jak ktoś robi imprezkę to coś tam słychać ale tak poza tym jest spokój. Natomiast telewizor musi głośno grać, żeby było go słychać.
Offline
My jesteśmy bardzo zdziwieni właśnie tym, że jest cicho. Co prawda za ścianą nikt nie mieszka, ale na górze i na dole tak i nikogo nigdy nie słychać... Pod tym względem jak najbardziej polecam. A niebieskie drzwi nam się podobają ))
Offline
Piszę z pierwszego piętra. Sąsiadów obok (ze środkowego mieszkania) słychać najbardziej.
Jeżeli chodzi o górę i dół to łazienka to miejsce gdzie słychać najbardziej jeśli są już jakieś hałasy..ale generalnie cicho. Poza łazienką sporadyczne dźwięki przy upadaniu jakiś przedmiotów itp., chyba że non stop płacze dziecko to słychać w całym mieszkaniu jeśli akurat nie jest włączone żadne urządzenie typu tv. Ale nie wiem czy w innych budynkach (poza domkami jednorodzinnymi;)) tego nie słychać
Offline
Mieszkając na parterze tez nie narzekamy, bynajmniej nikt się dotąd nie skarży u nas w klatce, no mooooze sąsiadka mogłaby czasem bardziej przytrzymywać szafki w kuchni co by tak nie trzaskały ale
Offline
murgrabia napisał:
Mieszkając na parterze tez nie narzekamy, bynajmniej nikt się dotąd nie skarży u nas w klatce, no mooooze sąsiadka mogłaby czasem bardziej przytrzymywać szafki w kuchni co by tak nie trzaskały ale
Jeśli te szafki wam przeszkadzają to polecam zprezentwać sąsiadce hamulce do szafek kuchennych kosztuje to 1-5 zł na allegro w zależności od tego jaka firma i czy montowane na zawiasy czy przykrecane do szafki:)
Co do wygłuszenia mieszkań to faktycznie najbardziej słychać w łazience, trochę nie rozumiem dlaczego bo przecież każda ma osobny wyciąg wentylacji... oprócz tego jak dla mnie mieszkania są przyzwoicie ciche i nigdy nie udało mi się sąsiadów podsłuchać nawet jak się kłócili
Offline
Pod względem ciszy i spokojny jestem trochę zboczony. Przez wiele lat mieszkałem w domku jednorodzinnym no i tam nikt poza własną rodziną nie przeszkadzał. Teraz od 2 lata stara kamienica i spokoju brak. Dlatego jest to dla mnie tak istotne.
A jak wrażenia z zachowania sąsiadów na zewnątrz? Są tam jakieś wydrzymordy, które upodobały sobie darcie papy na osiedlu? Albo jakieś ciągle ujadające psy? Albo dresiasrze i ich ryczące golfy? - wbrew pozorom to nie takie głupie pytania O dzieciarnię to nawet nie pytam, bo jest na 100%.
Offline
n073 napisał:
bs84 napisał:
Pod względem ciszy i spokojny jestem trochę zboczony. Przez wiele lat mieszkałem w domku jednorodzinnym no i tam nikt poza własną rodziną nie przeszkadzał. Teraz od 2 lata stara kamienica i spokoju brak. Dlatego jest to dla mnie tak istotne.
A jak wrażenia z zachowania sąsiadów na zewnątrz? Są tam jakieś wydrzymordy, które upodobały sobie darcie papy na osiedlu? Albo jakieś ciągle ujadające psy? Albo dresiasrze i ich ryczące golfy? - wbrew pozorom to nie takie głupie pytania O dzieciarnię to nawet nie pytam, bo jest na 100%.Proponuję wrócić do mieszkania w domku jednorodzinnym. Sąsiadów Pan na tym osiedlu wokół będzie miał. Jakich? na to nie ma Pan wpływu: wydrzymordy... chlejomordy.... wyjące i ujadające psy, miauczące kotki w rui, drapiące króliki przez ścianę, bachory, barchory i jeszcze raz bachory i będzie ich coraz więcej....
a do tego grille i koszenie trawy - niech się Pan tu nie wprowadza
... napisała sąsiadka z pięknie urządzonym ogródkiem:) mam rozumieć że koleżanka trawę nożyczkami przycina? oczywiście, jeśli komuś zależy na kompletnej ciszy to faktycznie nie ma się co tu wprowadzać bo w lecie rzesze wylegają na ogródki i czasem okna się nie da wieczoram otworzyć...
Offline