pochwały, skargi, zażalenia, opinie, wnioski
Witam szczęśliwych posiadaczy ogródków .Śniegiem posypało i trochę mnie te zaspy przerażają, ale oczywiście nie ma zbytniej możliwości odśnieżenia tych ogródków.W tej chwili pozostaje nie korzystać z ogródka .Obawiam się jednak o dach garaży czy aby na pewno wytrzymają napór tej kupy śniegu.
Offline
z tego co pamietam, gdzies w umowie ktora dostalismy na samym poczatku jest napisane zeby nie obciazac powierzchni ogrodkow, jest tam mowa "chyba" o pol tony na kazdy metr kwadratowy:> z tego co widac za oknem to "chyba" jeszcze brakuje troche:>
a poza tym sufity garazy sa zbrojone wiec wiecej wytrzymaja:>
smiesznie bedzie jak to zacznie topniec:> wtedy sie zacznie nowa wojna a VB, ze cieknie sufit w garazu:>
nie wszystkich to bawi na pewno, bo o ile samochod jest odporny na wode" teoretycznie" o tyle inne narzedzia ogrodowe, meble i inne rzeczy juz mniej:>
zastanawiam sie czy te nowe bloki tez maja taka fuszere?
Offline
Użytkownik
raq777 napisał:
smiesznie bedzie jak to zacznie topniec:> wtedy sie zacznie nowa wojna a VB, ze cieknie sufit w garazu:>
nie wszystkich to bawi na pewno, bo o ile samochod jest odporny na wode" teoretycznie" o tyle inne narzedzia ogrodowe, meble i inne rzeczy juz mniej:>
zastanawiam sie czy te nowe bloki tez maja taka fuszere?
Tak, mają taką fuszerę (pozdrawiam odwiedzających Dni Otwarte VB). Dzisiaj do ogródków w "nowych" budynkach wjechała ekipa, odkopują ziemię i "uszczelniają" przecieki.
W starych budynkach oczywiście też cieknie z sufitów w garażach, zgodnie z Twoim przewidywaniem. Ile było takich napraw to już nie pamiętam dokładnie, ale chyba 5, 6 ? Wilgotność powietrza w garażach doszła już do 90%.
Ostatnio edytowany przez WiecznieNiezadowolony (2011-01-10 13:44:18)
Offline
górale budują domy z drewna i uszczelniają luki między deskami za pomocą słomy i trocin i nie cieknie:> a my u siebie mamy lity żelbeton i do tego coś czarnego do uszczelnienia i co i dalej cieknie:>:> ja się tylko zastanawiam czy oni wszystko tak robią metodą prób i błędów, czekają na roztopy żeby zobaczyć czy cieknie? a może kadra która to montuje tak świetnie pracuje? ewentualnie jakiś sabotażysta siedzi i na koniec roboty przekuwa co się da, robi dziury i wyrwy, żeby była fuszerka, i żeby ciekło, żeby lokatorzy marudzili i wychodzili z siebie!
jednym słowem śmiać się chce, to już jest tak żenujące, że aż śmieszne
Offline